wtorek, 25 czerwca 2013

Sondaż Homo Homini dla Rzeczpospolitej 2013-06-25

Ponownie brawa dla Instytutu Homo Homini, który poprzez swój kanał na Twitterze publikuje pełne wyniki sondażu. Dzięki temu nie ma żadnej wątpliwości, jak interpretować wyniki.

Frekwencja miałaby wynieść 49% (547 osób z próby 1100).

Oto zwykłe słupki:
Ciekawie jest spojrzeć na te wyniki w odniesieniu do bezwzględnych liczb. Różnica między PiS, a PO to 27 osób. Różnica między RP, a PSL to dwie osoby. Wyborcy PJN to 2 osoby w próbie. Pięćdziesiąt osób nie jest zdecydowanych.

Wynik mojej analizy:
Kluczowe informacje:

  • PiS przed PO na 93%
  • SLD na pewno trzecie, na pewno w Sejmie
  • Ruch Palikota w Sejmie na 88%, na 57% z wynikiem lepszym od PSL
  • PSL w Sejmie na 80%
  • KNP wchodzi do parlamentu z prawdopodobieństwem 3%
Wkrótce analiza połączonych sondaży i wreszcie zebrałem wystarczającą ilość danych, aby pokusić się o oszacowanie jaki jest poziom systematycznego błędu popełnianego średnio przez każdą sondażownię.

3 komentarze:

  1. Nie bardzo rozumiem sensu "frekwencji" Po to dzwonili do 1100 ludzi? Żeby potem zmniejszyć tą grupę o połowę??? Marnotrastwo środków i czasu! Sondaż jest tym prawdziwszy (bardziej prawdopodobny) im więcej ludzi w nim uczestniczy. A tu odliczają połowę. Paranoja. Sam sondaż jest już w sobie frekwencją. W Polsce żyje 58.5 miliona osób.
    Sondaż na 1100 daje frekwencję 0.005%.

    OdpowiedzUsuń
  2. To wymaga osobnego wpisu, ale letnia pogoda temu na razie nie sprzyja :).

    Na razie tylko pokrótce:
    Deklaracje "nie głosuję" albo "głosuję, ale jeszcze nie wie na kogo" jest po prostu jedną z możliwych postaw wobec wyborów, tak samo ważną jak deklaracją "głosuję na partię X".

    Sondaż to nie to samo, co wybory. Łatwo powiedzieć na pytanie na kogo bym zagłosował w bliżej nieokreślonej przyszłości. Ale może tego dnia będzie zimno i padać i na wybory w ogóle nie pójdę. Mogę też skłamać, nikt mi nie zabroni. Jednak największy problem pracownia ma z osobami, które w ogóle odmawiają odpowiedzi.

    Zapytanie 1100 losowo wybranych (te dwa przymiotniki są ważne!) osób to wystarczający wysiłek, aby mieć pewne pojęcie o postawach tych 38 mln Polaków. Postaram się o tym wkrótce napisać więcej. Być może zaskoczeniem będzie, że tak naprawdę przy próbie 1100 osób nie robi wielkiej różnicy, czy cała populacja ma 38 mln, 58mln czy może 250mln osób.

    Na wykresach, które tutaj prezentuję widać jak czasem to pojęcie przekształca się niemal w pewność, a czasem zostaje rozmyte - bo gdy np. na wykresie PSL ma 50% szans na wejście do Sejmu, to tak naprawdę niczego się nie dowiedzieliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie dlatego fajnie by było aby w jednym z późniejszych artykułów wyjaśnił pan schematy działania partii, po co zamawiane są te sondaże, w jakim celu, kiedy i dlaczego wtedy, jak działają ankieterzy, pana obawy związane z jakością ankiet itd. Chodzi o to by w jednym wpisie wyczerpać cały temat i wyjaśnić przeciętnemu polakowi jak to wygląda i dlaczego tak. W prostych słowach. Bo nie każdy polak się na tyle interesuje by rozumieć i nie każdy jest na tyle mądry by mógł sam do tego dojść.
    ps. strona się słabo wczytuje. Czasem ni widać opcji "komentarze". Jeśli chce pan się poważnie tematem zając to przydało by sie również konto facebookowe - zawsze trochę reklamy.

    OdpowiedzUsuń