Szacowana frekwencja wynosi 51%. Rzeczywista frekwencja oczywiście będzie niższa.
Warto przypomnieć badanie CBOS, w którym 35% ankietowanych stwierdziło, że wzięło udział w niedawnych wyborach do PE. Tymczasem faktyczna frekwencja wyniosła tylko 24%. Taka różnica jest większa od błędu statystycznego. Problem może być w doborze próby, w sposobie przeprowadzania wywiadu albo w ankietowanych, którzy pewnie chcieli iść zagłosować, ale może akurat mieli lepsze zajęcie w tamtą niedzielę.
Wynik mojej analizy:
Kluczowe obserwacje:
- PO przed PiS na 93%
- SLD prawie na pewno w Sejmie, na 85% przed PSL lub KNP
- PSL i KNP mają jednakowe szanse na pokonanie progu wyborczego - 83%, obie partie również na pewno osiągnęłyby wynik lepszy od TR, PR lub SP
Porównanie z sondażem sprzed miesiąca:
Żadna ze zmian nie jest statystycznie istotna.
A to porównanie z sondażem sprzed dwóch miesięcy:
Zasadniczo nic się nie zmieniło...
Oto rozkład przewagi PO nad PiS w ostatnich badaniach:
Dokładniej:
Kluczowe obserwacje:
- według najnowszego wyniku CBOS nie ma jednoznacznego lidera
- na 95% różnica w poparciu pomiędzy PiS, a PO wynosi od 11 punktów przewagi PO do 1 punktu przewagi PiS
Dodajmy dla porządku, że w CBOS Platforma wypada zwykle lepiej niż w wyborach, a PiS – nieco gorzej. Ale nawet po uwzględnieniu tego efektu można powiedzieć tyle, że dwie największe partie remisują, tak jak zremisowały w majowych eurowyborach.Nie można tak powiedzieć.
Uzasadniam, że nie ma jednoznacznego lidera na poziomie 95%, ale to nie znaczy, że partie remisują tak samo, jak w eurowyborach. Na wykresie wyżej widać, że PO na 93% jest przed PiS.
Po uwzględnieniu efektu CBOS (zob. tabelka na końcu wyników modelu nr 1) relacja się odwraca i to PiS ma średnio 4 punkty przewagi. Ciągle nie byłoby 95% pewności, co do lidera, ale prawdopodobieństwo tego, że PiS jest znacząco przed PO byłoby dużo większe od 50%.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz