Wcześniejsze wyniki tego sondażu były fatalnie raportowane. Nie znaliśmy wielkości próby, nie znaliśmy frekwencji. Tym razem czekało mnie pozytywne zaskoczenie. Podano wielkość próby: 1000 osób (właśnie tyle przyjmowałem przy poprzednich wynikach) oraz frekwencję: do wyborów poszłoby 43% ankietowanych.
Poparcie 43% dla PiS wygląda imponująco, ale trzeba pamiętać, że w odróżnieniu od innych sondaży TNS pokazuje te wyniki jako odsetek osób, które chcą głosować i są zdecydowane na kogo chcą głosować. Na przykład w badaniu CBOS aż 30% ankietowanych poszłoby na wybory, ale nie jest zdecydowane na kogo głosować (a może oddać nieważny głos?).
Wynik mojej analizy:
Kluczowe informacje:
- PiS przed PO na 100%
- PSL w Sejmie na 53%, na 93% z wynikiem lepszym od Ruchu Palikota
- Ruch Palikota ma 1% szans na wejście do parlamentu, 77% szans na wynik lepszy od KNP
- pozostałe ugrupowanie nie mają szans na przekroczenie progu wyborczego
Oto porównanie z sondażem wykonanym miesiąc temu:
Wzrost poparcia dla PSL i spadek RP są statystycznie istotne na poziomie 95%.
Porównanie z sondażem sprzed dwóch miesięcy:
Mamy wzrost poparcia dla PiS i niezmienioną pozycję PO.
Zobaczmy jak zmieniała się różnica między PiS, a PO w ostatnich trzech miesiącach.
Dokładne wartości można odczytać z kolejnego wykresu:
Kluczowe informacje:
- dopiero w sierpniu przewaga PiS nad PO jest istotnie różna od zera i na 95% wynosi od 3 do 19 punktów procentowych
- w lipcu i czerwcu odstęp między PiS a PO był mniejszy i z 95% pewnością nie można było powiedzieć, że jedna partia jest przed drugą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz